Autor Wiadomość
Kamil11
PostWysłany: Nie 20:48, 31 Maj 2009    Temat postu:

I jeszcze usypianie Dudleya xD
Nasuada
PostWysłany: Wto 15:22, 05 Gru 2006    Temat postu:

ta... najlepsza jest ta lekcja liczenia ;p;p
Dragon
PostWysłany: Wto 10:05, 05 Gru 2006    Temat postu:

Fajne te twoje dowcipy Razz
Adler
PostWysłany: Pon 17:51, 06 Lis 2006    Temat postu: About HP

Przybiega Ron na stację benzynową z kanistrem:
- Dziesięć litrów benzyny, szybko!
- Co jest? Pali się?
- Tak klasa od eliksirów w lochach. Ale trochę jakby przygasa.


- Dudleyku, kiedy poprawisz dwójkę z matematyki?
- Nie wiem, mamusiu, nauczyciel nie wypuszcza dziennika z rąk.


Dudley pyta tatę:
- Czy potrafisz podpisać się z zamkniętymi oczami?
- Potrafię.
- To świetnie. Trzeba podpisać się kilka razy w moim dzienniczku.


Dudley pisze wypracowanie. W pewnym momencie zwraca się do ojca:
- Tatusiu, czy mógłbyś mi podpowiedzieć jakieś zdanie o katastrofie?
- W domu nie ma ani kropli.


- Mamusiu, dzieci w szkole mówią, że dużo jem.
- Nie, nie Dudleyku. Nie przejmuj się to nie prawda, tylko zjedz zupkę bo mi wanna potrzebna.


Dudley dostał od cioci z zagranicy niezwykły upominek - aparat do wykrywania kłamstw. Nazajutrz wraca ze szkoły i od progu woła:
- Dostałem piątkę z matmy!
Aparat:
- Piiip!
Mama strofuje synka:
- Nie kłam! Bierz przykład że mnie. Gdy chodziłam do szkoły, miałam same piątki!
Aparat:
- Piiip!
Ojciec dodaje:
- Bo wy macie teraz za dobrze i nie chce się wam uczyć. Gdy ja chodziłem do szkoły...
Aparat:
- Piiip!


Dudley został dyscyplinarnie wyrzucony z przedszkola. Trafił do innego. Pyta się tam znajomego:
- Można palić?
- Da się, spoko.
- Można pić wódę?
- Spoko, jak się podzielisz z wychowawcą to on nawet da szkło.
- A dziewice są?
- Czyś ty zgłupiał ? Co ty? W żłobku jesteś?


Dudley poszedł z ojcem do cyrku. Podczas tresury słoni, pyta:
- Tato, co to jest to długie, co zwisa słoniowi pod brzuchem?
- To jest sisiorek słonia, Dziudziaczku
- Dziwne. Gdy rok temu byłem tu z mamą powiedziała, że to nic.
- No cóż, synu, skoro mama ma takie wymagania...


Dudley wraca ze szkoły z pokrwawionym nosem.
- Co ci się stało? - pyta mama.
- To przez tego magika z cyrku, który podczas przedstawienia wyciągnął mi z nosa złotą monetę!
- I zostawił cię w takim stanie?
- On nie! Po przedstawieniu moi koledzy szukali następnych.


Dudley poszedł z tatą do cyrku. Podczas przedstawienia z uwagą obserwuje, jak mężczyzna przebrany za kowboja jeździ wokół areny na koniu i rzuca nożami w ścianę, pod którą stoi kobieta. Widzowie klaszczą.
- Z czego się oni tak cieszą? - dziwi się Dudley - Przecież ani razu nie trafił!


Dudley pyta się mamy:
- Dlaczego ty się malujesz?
- Żeby być ładna.
- A kiedy to się stanie?


Czemu Nimbusa najlepiej jest trzymać dwoma rękoma ?
Bo przecież człowiek nie ma trzech rąk!


Pani Pomfrey pyta się ucznia co mu dolega:
- Bardzo boli mnie głowa
- To czemu nosisz opatrunek na nodze ?
- Bo mi się zsunął...


W Hogwarcie pani Mcgongaall w zastępstwie profesora Snape'a na lekcji eliksirów każe uczniom narysować swoich rodziców. Po chwili podchodzi do Harry'ego i pyta:
- dlaczego twój tata ma niebieskie włosy?????
- bo nie było łysej kredki...


Pijana kura idzie ulicą. Nagle się przewróciła. Znalazł ją Harry Potter i zabrał do domu ,oskrobał i włożył do lodówki. Rano kura budzi się i myśli:
- Piłam piwo, grałam w bilard - to pamiętam.
- Ale, że mi kurtkę ukradli tego nie pamiętam!!!

Na balu Ron pyta się Harry'ego:
- Czemu się tak szybko kręcisz? Przecież to wolny taniec!
Harry odpowiada:
- Oj nie teki wolny! Na płycie wyraźnie jest napisane "33 obroty na minutę"!


Ulicami miasta ucieka w popłochu ciotka Petunia ,a za nią biegnie wuj Vernon i bije ja deską po plecach. Nagle zatrzymuje go Ron i krzyczy:
- co pan robi tej biednej kobiecie?!
- to nie jest kobieta to moja żona!
- to kantem ją pan walnij, kantem!!!

Syriusz Black pyta się Harry'ego :
- Lotnia to ptak drapieżny???????
- Nie wiem a co ?!
- Nie, no bo wczoraj trzy godziny strzelałem nim człowieka puściła...


- Kochanie, dostałem bilety na Jezioro Łabędzie!
Po obiedzie Harry widzi że żona starannie zmiata okruszki chleba i pakuje do torebki.
- Po co ci to? - pyta.
- No jak po co? Przecież będziemy karmić te łabędzie .
- Głupia jesteś?! To jest balet i tam tancerki tańczą !
- Ja jestem głupia?! A jak szliśmy na wesele Longbottoma to kto wziął pół litra?!


Przychodzi Harry Potter (Murzyn) do zieleniaka i pokazuje na banany.
- Co to jest? - pyta.
- To są banany - odpowiada sprzedawca.
- U nas to są takie bananyyyyyy!!
Potem pokazuje na pomarańcze i tak samo się pyta.
Sprzedawca odpowiada mu, a on na to że u nas to są takie pomarańcze. Sprzedawca lekko wkurzony patrzy na Murzyna Harry'ego, po czym znowu Murzyn Harry pyta się:
- Co to jest? - pokazuje na morele.
Sprzedawca już mocno wkurzony odpowiada, a Murzyn Harry wyśmiewa go i odpowiada, że u nas to są takie morele.
Po czym pokazuje na arbuza i pyta:
- A co to jest?
Sprzedawca odpowiada:
- To jest polski pie...ny zielony groszek.


Siedzą na ławce w parku dwaj czarodzieje na emeryturze. W pewnym momencie przechodzi koło nich bardzo młoda i atrakcyjna mugolska dziewczyna. Obaj popatrzyli na siebie i jeden z nich mówi,
- Wiesz Kaziu, jak widzę takie młode i zgrabne ciałko, to aż mi się krew w żyłach gotuje
Drugi na to odpowiada:
- Nie bądź głupi Tadziu, to nie krew ci się w żyłach gotuje - to wapno w kościach i w żyłach lasuje.


Harry idzie do księgarni i pyta:
- Czy dostanę tu może książkę pod tytułem "Mężczyzna pan domu"?
Sprzedawca odpowiada:
- Nie. Niestety bardzo mi przykro, ale nie sprzedajemy bajek.


Harry spotyka Rona na ulicy:
- Ron! Oj jak dobrze że cię spotkałem! Jak leci?
- Ożeniłem się.
- A jaką masz babę?
- Anioł nie kobieta.
- To masz szczęście, bo moja jeszcze żyje...


Żona Harry'ego wbiega do szpitala i pyta:
- Mojego męża Pottera przejechał walec!! W którym pokoju leży ??? - pyta wystraszona.
Lekarz odpowiada:
- 23, 24 i 25.


Dlaczego mózg Dudleya jest cenniejszy niż Harry'ego????
- Bo Dudley nie miał jeszcze okazji swojego użyć.


Po czym można poznać że fax jest wysłany przez Dudleya?
- Bo jest na nim naklejony znaczek pocztowy.


Czemu Dudley chodzi dookoła wanny???????
- Bo szuka wejścia.


Czym się rożni Dudley od lodówki???
- Do lodówki da się zawsze coś jeszcze wepchać.


Siedzi Dudley na drzewie i piłuje gałąź na której siedzi. Przechodzi koło niego Harry i mówi:
- Dudley spadniesz!
- Nie, nie spadnę!
- Spadniesz!
- Nie!
- No mówię Ci, że spadniesz!
- Eee tam, nie spadnę...
Nie przekonawszy Dudleya Harry poszedł dalej. Dudley piłował, piłował aż spadł. Pozbierawszy się popatrzył na znikającego Harry'ego i zdziwiony rzekł:
- Prorok jakiś czy co?!


Jedzie pijany Dudley nocą ulicą zygzakiem. W końcu zatrzymuje go policja i mówi:
- Prawo jazdy proszę.
Dudley ze zdziwieniem odpowiada:
- A co oddaliście mi?!


W nocy wraca poturbowany Dudley do domu i mówi mamie:
- Napadła mnie banda chuliganów!!! Ale jednego tak kopnąłem, że aż mu kredki z plecaka wypadły!


- Jaka wyborna kawa... - chwalą goście panią domu.
- Mąż przywiózł mi z Brazylii... - informuje chwalona
- i jeszcze nie wystygła??? - ze zdziwieniem pyta Dudley.


Jak zająć Dudleya na cały dzień??????????
- Wpuścić go do okrągłego pokoju i kazać usiąść w kacie.


Wuj Veron i Ciotka Petunia usypiają rozkaproszyszonego Dudley'a.
-A może powinnam mu coś zaśpiewać?- proponuje Ciotka Petunia.
-Poczekaj, kochanie, sprubujemy jeszcze po dobroci.- odpowiada Wuj Veron


-Mąż pomaga Ci w domu?- pyta Ciotkę Petunię koleżanka.
-Czasami. Wczoraj zerwał kartkę z kalendarza-pada odpowiedź.


Wuj Veron chcę kupić Ciotce Petunii biustonosz.
-Jaki rozmiar nosi pana żona?- pyta ekspedientka.
-Nie wiem...
-Niech pan pomyśli. Może taki jak grapefruit?
-Nie.
-Jak jabłko?
-Też nie.
-To może jak jajko?
-Otóż to-woła uradowany Wuj Veron.
-Sadzone!



Jak nauczyć się dodawania na palcach - instrukcja dla Dudleya



1) Dziś nauczę cię liczyć na palcach. Wiesz ile jest 2 dodać 2?
2) Tak myślałem. Skoro nie wiesz, można to w łatwy sposób policzyć na palcach.
3) Czemu się denerwujesz? Że powiedziałem "w łatwy sposób"? No tak. Łatwy, ale zależy dla kogo.
4) Zaczynamy. Wystaw dwa palce.
5) Nie przez okno! Po prostu zrób pięść i rozprostuj dwa palce.
6) Po co zdejmujesz skarpetki? Ze stopy trudno ci będzie zrobić pięść. Miałem na myśli palce u ręki!
7) No dobrze, pokażę ci na własnym przykładzie. Tu mam dwa palce i tu mam dwa palce. Ile palców mam razem?
Cool Wiem, że dziesięć! Policz tylko te wysunięte!
9) Jak to po co pokazuję ci palce? Już zapomniałeś? Mam cię nauczyć liczyć.
10) No licz, Dudley!!!
11) Świetnie! Ale nie mówi się ''ćtely", tylko cztery.
12) To czemu od razu nie mówiłeś, że ze zdenerwowania, przyciąłeś sobie język zębami?
13) Dobrze, teraz drugie działanie. Patrz uważnie na moje palce i odpowiedz ile jest dwa dodać trzy?
14) Nie dwa razy trzy, tylko dwa dodać trzy.
15) Jakie osiemset!? Durny chłop.
16) Czemu płaczesz? Myślałeś, że liczenie na palcach jest o wiele łatwiejsze?
17) Brawo! Dwa dodać trzy równa się pięć! Skąd wiedziałeś?
1Cool Wyjmij ten kalkulator z kieszeni! Przynajmniej jesteś uczciwy i przyznałeś się do ściągania. Wiesz co? To już lepiej licz na tym swoim kalkulatorze.






Adler
PostWysłany: Pią 10:44, 17 Mar 2006    Temat postu: Kawały

- Gdzie jest najdłuższy most w Polsce?
- W Wąchocku - budowali wzdłuż rzeki.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group