Nowy
Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Wto 22:41, 25 Sie 2009 Temat postu: Plagiat Historii |
|
|
|
Prawda jest taka, że wiele rzeczy z Dziedzictwa, którego jestem wielkim funem jest sciągnięta z Władcy Pierścieni i Star Warsów. Ze Star Warsów nawet bardziej. Kiedy przeczytałem pewien post na takim forum, to śmiałem się ze dwa dni, że co, że niby Eragon do Star Warsów podobny? Koleś ma jakieś problemy z głową i tyle...
Jednak potem pojechałem w głąb tego samego forum, na którym to przeczytałem. Skapłem się, że to faktycznie plagiat historii i to dosłownie. Paolini sciągnął dużą część swojej fabuły ze Star Warsów. Wkleję wam tu tego posta.
William Fate na takim forum napisał:
Byli sobie kiedyś wojownicy, strzegący pokoju - Jeźdźcy (dokładnie tak, jak rycerze Jedi). Mieli wielką Moc, a ich orężem był miecz, o kolorowej klindze (tak jak kolorowe były miecze świetlne:)). Tak było póki taki Galbatorix nie postanowił ich obalić za dawne krzywdy (tak jak imperator Palpatine postanowił dokonać zemsty na Jedi). Przyłączył się nawet do niego taki Morzan (tak jak Palpatine przeciągnął na swoją stronę Dartha Vadera). Jeźdźcy upadli i wyginęli (tak jak upadli i wyginęli Jedi), rządzi złe imperium (tak jak w SW), a opowiadania o dokonaniach Jeźdźców zostały zredukowane do roli legend i archaicznych, naiwnych wierzeń (tak jak za bujdy uznawano w starej-nowej trylogii Star Wars opowieści o Jedi i Mocy).
Teraz będzie jeszcze lepiej: główny bohater, Eragon, jest wychowywany przez wuja (tak jak Luke Skywalker i jego wujaszek Owen), nie zna swojego ojca (tak jak Luke o tym nie wiedział). I dalej - Eragon wchodzi w posiadanie Jedynej Nadziei Rebeliantów - smoczego jaja (tak jak Luke przypadkiem dostał w swe ręce R2D2 z danymi Gwiazdy Śmierci), które z wielkim trudem Pewna Księżniczka - Arya - ocaliła z rąk imperialnych drani (tak jak Leia z wielkim trudem pozbyła się z pokładu statku planów, umieszczając je w pamięci R2D2). Spotyka starego Jeźdźca, Broma (tak, jak Luke spotkał Obi-wana Kenobiego), po czym, gdy z jego domu zostają ruiny, a z rodziny stygnące ciała (tak, jak to, co przytrafiło się Luke'owi), wyrusza z nim w pełną niebezpieczeństw podróż.
W czasie tej podróży zresztą wędruje w serce imperium zła, ratując uwięzioną Księżniczkę (tak jak Luke i ferajna uratowali Leię na Gwieździe Śmierci). Po drodze oczywiście ginie Brom (tak, jak zginął Obi-wan). Eragon dużo później dowiaduje się, że jest synem tego złego, co przeszedł na ciemną stronę - Morzana (tak, jak Luke był synem Dartha Vadera). I tak dalej, i tak dalej, i tak dalej...
Dopiero po przeczytaniu tego uwierzyłem w plagiacik Paoliniego... I tak będę czytał Dziedzictwo!
Post został pochwalony 0 razy |
|
|